Dziewczyna z podgórskiej wioski, żyjącej z hodowli ryb, dostaje się w wir życia wielkomiejskiego. Budząc pożądanie mężczyzn pozornie niewinnym czarem dziewiczości, zaczyna realizować ślubowanie, złożone niegdyś w gronie wiejskich koleżanek: Brać od mężczyzn jak najwięcej, dając im w zamian jak najmniej.
Z taką dziarską Murzynicą stać jak deska na parkiecie? Toż mnie nogi chodziły same. Nie wiem, na ile to było zamierzone, ale jakbym wzięła w obroty to drewno, toby drzazgi poszły :)