pozostałe "sensacyjniaki" z tego okresu. Wielokrotnie było tak, że aktorzy (lub głosy spoza kadru) "łopatologicznie" tłumaczyli, co się wydarzyło, co się okazało i co mają zamiar zrobić. Zwraca też uwagę położenie nacisku na ukazanie świetnych warunków pracy, możliwości technicznych i kadrowych kontrwywiadu. A najlepszy dialog to ten, gdy na Torwarze funkcjonariusze dostrzegli podejrzaną kobietę, którą była Beata Tyszkiewicz grająca ... samą siebie!