Karski i władca ludzkości to historia wrażliwego, inteligentnego człowieka najwyższej klasy, którego spotkała przytłaczająca misja bycia emisariuszem poświadczający prawdzie o okrucieństwach i masowych zbrodniach w warszawskim gettcie... na tyle przytłaczająca, że odpychana przez tytułowych władców ludzkości. Co bije z wywiadów z Karskim to jego mocny przekaz. W głównym bohaterze wciąż żyją obrazy z przeszłości dlatego wypowiedzi Karskiego są czasem bardzo emocjonalne.
Dokument okraszony jest animacjami, które zdają mi się odrobinę zbędne aczkolwiek nie rażą podczas oglądania. Ponadto mamy sporo bardzo mocnych fragmentów archiwalnych, przedstawiających zbrodnie na narodzie żydowskim, dlatego z pewnością nie jest to film do zajadanie popcornu.
Karski nie miał racji w jednym względzie... żałował, że nikogo nie uratował, że jego świadectwo nikomu nie pomogło. Nie ma Pan racji... jest Pan heroicznym emisariuszem prawdy, którą Pan poświadcza chociażby w tym filmie, kilkanaście lat po Pana śmierci. Przemawia Pan do tego pokolenia... przeżartego popkulturą, odwrażliwionego, któremu chodzi o nic, któremu nie zależy, żeby Pana poznać, bo tak mało młodych było w kinie na seansie. Więcej młodych chyba woli nierealnych bohaterów takich jak avengersi, transformersi. Wspomniał Pan, o tym, że to my wybieramy jako wolni ludzie czy chcemy dobro czy też zło... ten film też nie jest też wygodny nie Pan supermocy ale był Pan realny i heroiczny w świadczeniu niewygodnej prawdy, której Pan daje świadectwo w tym filmie. Pana misja nie była daremna. Chapeau bas panie Karski!
dla cierpliwych: pełny wywiad Lanzmanna z Karskim (ponad 4h!) dostępny jest w otwartym archiwum Spielberga, tzn. tutaj:
https://www.ushmm.org/online/film/display/detail.php?file_num=4739
Animacja moim zdaniem jest mocną stroną estetyczną tego filmu. Jak dla mnie zdecydowanie na plus !