Matka, nękana poczuciem winy, nie chce spotkać się z córką. Nie widziały się od dziesięciu lat. Julita pod pretekstem programu "Świadectwo" wchodzi do więzienia, żeby się z nią skonfrontować i rozliczyć przeszłość.
"Nazywam się Julita, mam trzydzieści lat, jedenaście lat temu została zamordowana moja najbliższa rodzina". Tytułowa bohaterka filmu, Julita (Marta Ścisłowicz) podejmuje próbę wejścia do programu mediatorów więziennych. W ten sposób znajduje sposób, aby opowiedzieć swoją historię na oddziale zakładu penitencjarnego dla kobiet, chociaż wie, że tam właśnie umieszczona jest jej matka (Aleksandra Konieczna), która nie chce utrzymywać z Julitą kontaktu.
Córka próbuje odbudować relację z matką, odbywającą karę więzienia, sprawczynią rodzinnej tragedii. W tej rodzinie nie było uczuć. Nawet po latach matka nic nie czuje do córki.