PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=10002817}
8,0 123 374
oceny
8,0 10 1 123374
7,5 57
ocen krytyków
Oppenheimer
powrót do forum filmu Oppenheimer

Na początek obnażę swoje słabości :) Tak - jestem fanem Nollana, mimo to jestem (tak myślę) świadom jego wad, zagmatwanych (czasami niepotrzebnie) dialogów, wpychania (często na siłę) scen bez których też mógłbym spokojnie żyć. Jestem też fanem muzyki Ludwiga Goransona, który w mojej opinii może stać się "nowym" Hansem Zimmerem, mimo że wolałbym aby był po prostu sobą, chociaż ostatnia scena w filmie... Czy Hansa napewno nie było obok Ludwiga? :)
Ale ja nie o tym, przepraszam za bałagan. Z góry mowię.- może być trochę spojlerów.

A więc tak - nie będę odnosił się do opinii innych użytkowników czy nawet krytyków, ponieważ każdy ma prawo do swojej, nawet jeżeli ta mocno odbiega od naszej. To tak na ostudzenie :)

Historię Oppenheimera znałem przed seanse,, a nawet przed pierwszym trailerem. Może nie na pamięć, ale ogólnie najważniejszych faktów z jego życia byłem świadom. Nie mniej jednak, kiedy dowiedziałem się że główną posadę obejmie Pan Cillan, którego potencjał poznałem za sprawą Incepcji, byłem bardzo ciekawy co te połączenie przyniesie.

I tutaj mam nadzieję nie będę kontrowersyjny - Pan Cillan Murphy zagrał rolę życia, wcielając się w człowieka który do "łatwych" nie należał. Ani przez sekundę oglądania filmu nie miałem wrażenia że czegoś brakuje, że coś było słabo zagrane itd. Ta postać zasługuje na Oscara, moim zdaniem oczywiście. Chyba że jest jakakolwiek konkurencja o której nie wiem?

Dobra, do samego filmu... I tu odrazu spojler. Wracając z seansu powiedziałem do mojej partnerki - jeżeli robisz 3-godzinny film w głównej mierze oparty na bombie atomowej, detonując ją na ekranie tylko raz, w kompletnej (do czasu) ciszy, to musisz mieć jaja.
Film z każdą minutą jak kula śnieżna nabierał tempa w kierunku wybuchu, który miał sparaliżować pełne ludzi kino. I moim zdaniem to zrobił, tylko w takiej formie, której nie zrobiłoby 9 na 10 reżyserów. Paraliżująca dla mnie była cała historia, łącznie z zakończeniem, które mnie osobiście wgniotło w fotel.
Ja osobiście nie musiałem oglądać trzech godzin wybuchów i ekranizacji tego co działo się w Hiroszimie i Nagasaki, aby odczuć strach przed tą potężną bronią.
Myślę że od momentu głównego testu, po sam koniec filmu, coraz mocniej zdawałem sobie sprawę jak potężnie zepsuliśmy świat.

I to jest efekt którego się nie spodziewałem przed seansem.

Film jest długi, to fakt, ale czy mi się dłużył? No nie. Nie mam pojęcia które sceny można z niego usunąć żeby wszystkie wątki w jakiś sposób doprecyzować.
A przecież wątków jest multum. Sama bomba to jedno, ale następstwa jej produkcji, relacja w związku i rozwiązłość głównego bohatera, podejście rządu USA do wielu rzeczy, "współpraca" z komunistami, sam "proces" przeciwko fizykowi, jego powody, przebieg i następstwa... Mam wrażenie że te film poruszył wszystko co mógł i zrobił to dobrze. Nollan jest uzależniony od mieszania wątków, ale tutaj, moim zdaniem, zrobił to naprawdę dobrze.

Muzyka zrobiła ogromną robotę, nie przeszkadzała, budowała nastrój, i przynajmniej za ostatnią scenę... Nominacja do Oscara musi być, conajmniej.

Niesamowite jest to, jak marketing wokół tego filmu skupił uwagę tylko i wyłącznie na samej bombie, podczas gdy sama bomba jest tu tylko punktem zaczepnym do całej niesamowitej historii. Mam wrażenie czytając głównie Twittera, że ludzie oczekiwali odcinka z serii "Jak to jest zrobione?" podczas gdy... no właśnie. To nie tak :)

To tak jakby dostać zaproszenie na świetnego drinka, który ma składać się z niszowych alkoholi, ręcznie przygotowanych dopełniaczy i oliwek z greckiej Krety, a po objęciu miejsca przy stole, dostajemy wykwintną kolację, przygotowaną przez najlepszych szefów kuchni, a do picia porostu szklankę dobrej whisky.
Czy ktoś się spodziewał takiej kolacji? No nie, miałbym kosmiczny drink, ale... jest coś więcej. Mam nadzieję że dobrze to opisałem.

To moje subiektywne odczucia, dla mnie film jest genialny i jestem pewien ze zobaczę go jeszcze nie raz.

Dajcie znać co sądzicie.

Pozdrawiam

ocenił(a) film na 10
Imaplayer777

Zgadzam się w stu procentach, lepiej bym tego nie ujął. Niestety w tych czasach ludzie bardziej oczekują multum akcji i wybuchów, nawet idąc na film, który jest BIOGRAFIĄ.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones