Film jest inspirowany historią francuza Henri'ego Landru, którego osobą zafascynował się Orson Welles i postanowił nakręcić film, do którego uznał, że najlepiej pasuje właśnie Charles Chaplin, ale Chaplin ponoć nie chciał grać w filmie, którego sam nie jest reżyserem. Orson zdecydował się wtedy odsprzedać pomysł za 5 tys. dolarów, gdyż uważał, że Charlie jest idealny do tej roli.

Pozdrawiam ;)

Wielkie dzięki za info.

Też pozdrawiam ;)

tak sie akurat złożyło, ze w ostatnim wydaniu gazety FILM właśnie to było :)

That's right ;)

5 tys. O k...a, ale dolar spadł.
Film genialny, bo połączenie talentów Wellsa i Chaplina - dla mnie najwięksi geniusze klasycznego amerykańskiego kina.

Nie do końca tak było. Chaplin pisze w swojej autobiografii, że był zainteresowany rolą w filmie, ale gdy dowiedział się, że ma pomagać w pisaniu scenariusza oświadczył, że to go to nie interesuje. Potem jednak przyszło mu do głowy, że pomysł można wykorzystać do świetnej komedii i zadzwonił do Wellesa i zaproponował 5 tys. tylko dlatego, ze jego propozycja dała mu tę myśl. Orson zgodził się ale zażądał jednej klauzuli: po obejrzeniu filmu miał być wymieniony na ekranie: "Oparte na pomyśle Orsona Wellsa". Charlie się zgodził. (-> Charles Chaplin "Autobiografia".)

Jego Autobiografia nie do końca jest wiarygodna. Nie twierdzę, że to akurat nie jest prawdziwe, ale Charlie lubił patrzeć na swoje życie inaczej, niż inni.

Może jestem bluźniercą, ale ten film zrobił na mnie większe wrażenie niż przesławny "Obywatel Kane" Wellesa.

Dlaczego bluźnierca, każdy ma prawo do swojej oceny Jedna tylko ważna sprawa słusznie napisałeś "mam wrażenie..." i to jest forma poprawna czyli wszystkie te z zwrotami
"moim" "mam" "jak dla mnie" itd itp Zaś wszystkie autorytarne w którym piszący deklaruje stanowczo, że film/aktor/aktorka jest lepszy/gorsz itd są drażniące i nieprawidłowe.