PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=11100}

Złodziej w hotelu

To Catch a Thief
6,9 8 520
ocen
6,9 10 1 8520
6,1 15
ocen krytyków
Złodziej w hotelu
powrót do forum filmu Złodziej w hotelu

Przede wszystkim Grand w tym filmie jest stary, chudy ( gdy się rozebrał na plaży ukazł nogi jak patyki, zero mięśni za to żebra i obwisłe bicepsy) Aktorstwo jego jest w tym filmie beznadziejne. Jedna z najlepszych scen to rozmowa dwóch lasek w wodzie gdzie Grand zdecydowanie tam nie pasuje. Kobiety świetnie sobie bez niego by poradziły. Ale cóż nazwisko musi być- nawet w wodzie ;-))) No i ta cera wyglądał jakby się spalił na solarium. Można wyciągnąć w niosek, że tylko on jeden opalił się na Riverze i to za bardzo ;-))) Film nudny, przegadany i strasznie sztuczny , plastikowy. Aktorstwo, fabuła, scenariusz i reżyseria łba nie urywa. I jeszcze ciekawostka. W pierwszej scenie gdy ucieka Grand z domu przed policją potem wsiada do autobusu i zajmuje miejsce na jego końcu pasażerem po jego lewej stronie jest przez chwilę jest sam Alfred Hitchcock

ocenił(a) film na 8
ktosik63

Grand to może być hotel

zezun

Hahaha...rzeczywiście dałem ciała...Ale potraktuj to jako lapsus językowy...Jednak niczego o filmie nie odwołuję. A Grand Hotel w Łodzi swojego czasu mnie czarował..Ale to było przed archaikiem ;-))))pozdrawiam

ocenił(a) film na 8
ktosik63

moda na rozbudowanych przyszła trochę później, chociaż Lancaster w tym czasie miał co pokazać ale był trochę młodszy, co do reszty to się zgadzam - pozdrawiam również

ktosik63

Jakaś ta Twoja opinia... nieprzekonująca.
Po pierwsze, każdy wie że Hitchcock miał role cameo w swoich filmach.
Po drugie gdyby Grant nie znalazł się w wodzie z jedną laską, druga nigdy by się tam nie zjawiła.
Cerę miałbyś taką samą, gdybyś mieszkał na południu.
Nie widziałem prawdę mówiąc wielu pięćdziesięciolatków z tak dobrą sylwetką, jaką prezentował Grant w filmie.

Cóż, film nie należy do najlepszych dzieł reżysera, choć do moich ulubionych owszem ;). Na pewno masz rację, że jest dość sztuczny. Aktorstwo też nie jest najwyższych lotów, ale znowu... kiedyś grało się bardziej teatralnie. Główna wada, o jakiej nie wspomniałeś, to przewidywalność.

Ja ten film wyjątkowo lubię. Gdy oglądałem go pierwszy raz, mimo domyślenia się zakończenia i fortelu z przebraniem, po prostu chłonąłem charakterystyczną dla Hitchcocka atmosferę filmu. Ten element jest kwestią gustu, nad resztą można dyskutować.

DeWitt

PS Na IMDB znalazłem opinię, która w dużej mierze pokrywa się z moją. Mimo, że jest pisana z całkowicie kobiecego punktu widzenia. Może mam jakąś wyjątkową wrażliwość artystyczną, czy coś w tym stylu ;)

Autorem jest niejaka Pamela-5
"This film, "disappointing"? Who is that reviewer kidding? No female would ever say that. This film is escapism at its finest, and what, pray tell, is wrong with escapism in this ever-more-dreary and stressful world? I don't CARE that this isn't a serious acting effort on Cary Grant's behalf; I don't CARE that the plot is telescoped. What I DO care about is the fantasy of it all: the beauty of the two stars, their clothing, the surroundings, the sets, and the way this movie just takes a (female) viewer away to a place and time that she will never have experienced but would love to experience: the South of France in the '50s; healthy, witty people with unlimited funds; sunshine, flowers, villas; amusing intrigue involving stolen jewels; the sparkle of the Mediterranean. And that gaspingly gorgeous costume ball! Wow! Please. This is a frothy and fabulous dreamscape like no other. After a very stressful day, to lie down with a glass of chilled champagne and watch Cary Grant and Grace Kelly cavort on the French Riviera is the most sublime thing one could do. I know more than a few females who honestly could not have withstood their lives without the escape this film provides. Thank you Mr. Hitchcock! You have performed a great, great service! "

O wartości filmu wcale nie musi przesądzać jego, obiektywnie oceniona jakość. Moim zdaniem, o wiele lepiej, kiedy tak nie jest. Nowe filmy rzadko są piękne, są tylko estetyczne. Cytując Karla Krausa "Esteta odnosi się do piękna tak, jak pornograf do miłości i jak polityk do życia". Tyle. Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 5
DeWitt

jak ktoś ogląda filmy dla pięknych widoków, scenerii, strojów , czy drogich hoteli to ok. ja tam wolę żeby tresc była ciekawa dla mnie i mnie wciagnela.

ocenił(a) film na 5
ktosik63

zgadzam się.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones