Masz rację, takich kobiet jak one już nie ma. Jednak warto przypomnieć tutaj choćby o Angelinie Jolie, Nicole Kidman, Michelle Pfeiffer itd.. Może nie są takie same jak one i pod wieloma względami nie są nawet do nich podobne, ale mają też w sobie "to coś". Są piękne, utalentowane i mają niezwykłą charyzmę, co czyni je wyjątkowymi:)

Nie porównuj obecnych aktorek do księżnej Grace Kelly bo to nie wypada.Ona była piękna i utalentowana,a tym trochę brakuje.

A ja uważam, że wręcz przeciwnie. Angelina Jolie też jest bardzo piękna i utalentowana, a poza tym wiele czasu poświęca na pomoc dla tych którym nie powiodło się w życiu.

Po pierwsze to są inne czasy.Kiedy żyła Kelly.
Po drugie każda ma inny typ urody.
Po trzecie Kelly też zajmowała się pomocą dla ubogich.
Jak chcesz coś więcej wiedzieć na ten temat to idż do bibliteki i pożycz sobie książkę na temat życia księżnej Kelly.

Uważam, że Grace Kelly i Angelina Jolie mają ze sobą wiele wspólnego. Oczywiście nie można stawiać ich na równi, bo różnią się pod wieloma względami. Wiem wiele zarówno o Grace jak i o Angelinie. Najwidoczniej ty nie wiesz zbyt dużo o A.. Rozumiem, że wielbisz Kelly, ale A. też jest niezwykła.

Natomiast ty chyba za dużo wielbisz Angelinie.Co by powiedział na to Brat Pitt.Pewnie by tego nie pochwalił.

Nie wielbię Angeliny Jolie i nie jestem jakąś jej wierną fanką. Po prostu nie opowiadaj bzdur mówiąc, że teraz nie ma pięknych i utalentowanych kobiet. Jesteś strasznie zapatrzona w jedną osobę i jakoś nic do cb nie dociera. A to ostatnie zdanie z twojej ostatniej wypowiedzi jest żałosne;]

Ale przyznaj się ty też jesteś zapatrzona w tą Angeliny.Z twoich wypowiedzi też tylko czytam jaka to Angeliny jest fantastyczna.Ja bronię po prostu swojego zdania,a to mi chyba wolno.

Nie będę się do niczego przyznawać. Angelinę uważam po prostu za dobrą i piękną aktorkę, kobietę, a przede wszystkim człowieka. To ty zaczęłaś tą całą wymianę zdań i w dodatku wmawiasz jakieś wyimaginowane przypuszczenia. Zastanów się dwa razy nad tym co napiszesz. Nie musisz niczego bronić, to forum jest po to, aby wypowiadać swoje zdanie i opinie na różne tematy. Skończymy w końcu tą dyskusję bo jest już nudna

Ciekawam co by na to powiedział jej partner i jej dzieci jak mamusi wiecznie nie ma w domu.A o Angelinie to ty sama zaczełaś. Nie zwalaj teraz na mnie winy ,bo twoja wypowiedż była pierwsza. Bez odbioru.

Skończ już tą idiotyczną dyskusję;/ Żal mi cb, weź się w końcu ogarnij i nie wypisuj bzdur. Nie mam zamiaru już komentować twoich głupich wypowiedzi, dlatego ta jest moją ostatnią;/ Ogarnij się;/

TY pierwsza zaczęłaś to nie zwalaj winy na kogoś.To ty się lepiej ogarnij.I jak masz co pisać to pisz mądrze i myśl co piszesz..Bo ktoś by pomyślał żeś jest niej zakochana. A może jesteś ...........?

A jeżeli jest taka święta to czemu zabrała koleżance po fachu męża.

No twoja ulubienica wreszcie ma wyjść za mąż.

wiem, że to stary temat i nie powinnam go roztrząsać, ale droga Lucyno, skoro kiedyś tam urodziła się jakaś Grace Kelly, to znaczy, że nikt już jej nie przebije? Ja osobiście uwielbiam i Grace, i Angelinę i uważam, że obie są praktycznie na równi z aktorstwem. Zaraz mi pewnie sypniesz, że to tam inne czasy, bla bla, ale fakt jest faktem, że nie można zastać w miejscu i to jest boskie, co było kiedyś. Teraz też się rodzą piękne, zdolne aktorki, które i stoją na równi z Grace i są od niej niedaleko.

I tu bym się z tobą nie zgodziła.Bo są lepsi aktorzy i gorsi aktorzy.Moim zdaniem nie porównuj Grace
do Angeliny.

No wiadomo, że są lepsi i gorsi, ale stary nie zawsze nie oznacza niedościgniony, idealny. Owszem, Grace,Audrey, Marilyn itd. zawsze będą wzorem, ale bez przesadyzmu proszę... A czemu mam tego nie robić?

Zgodzę się z Tobą. Taki przesadny kult przeszłości do niczego nie prowadzi. Sama kocham stare kino ale nie sądzę, żeby jego bezgraniczne wywyższanie do czegoś dobrego prowadziło. Przecież współcześnie również zdarzają się znakomite filmy i świetni aktorzy!

No i patrz co nawyrabia-łaś(?) TutkuFrutku. Dziewczynki tutaj sobie zaraz oczęta wydłubią, bo każda ma przecież rację.
Słuchajcie niewiasty, spotkajcie się poza netem, uzbrojone w broń białą (to takie wyszukane, no i z klasą) i się pozadźgiwujcie =)
Malwinie wydłub oczy, bo pewnie ma najładniejsze, a Lucynie ... kurczę, nie znam Lucyny z atutami... przefasonuj jej biust. O!
A na koniec poprzecinajcie sobie jak najwięcej tętnic. ;)
Ze swojej strony powiem, że mijam czasem takie piękności na szarych chodnikach, że w głowę zachodzę skąd te wszystkie kulty i czczenia. Ostatnio czytałem artykuł o księżnej Monako Charlene Wittstock i się tylko uśmiałem, bo całej tej swojej klasy i elegancji nauczyła się na specjalnych lekcjach, bo całe życie spędziła nie wychodząc prawie z basenu, więc przestańcie w ciemno wierzyć w boskość gwiazd i celebrytek, bo to taki FAKE, że wyć się chce. Za wszystkim stoi wielka KASA, NIE KLASA i całe sztaby ludzi wyuczonych jak kreować detale wyglądu i osobowości.
Czas się oświecić i dorosnąć!

Ale klasę też musiała mieć bo by księżną nie została no i oczywiście nie zachwyciła swojego męża.

Własnie Ci napisałem, jaką miała klasę, ale widać nie dociera. Naczytałaś się bajek i pleciesz, jak dziecko.
Ten pseudo książe, którego tak zachwyciła ma 4 nieślubnych dzieci, a ostatnie z okresu, kiedy byli juz zaręczeni. Świta coś?
Taki samczy łach poślubił baseniarkę po szkole manier. Bardzo to królewskie.
Dla mnie koniec tematu. Pozdr.

Przedewszystkim nie powinneś obrażać ludzi starszych od siebie.A na to co mówisz to raczej faceci mają na boku dzieci,a kobietą to się raczej nie zdarza.

Pier*olisz jak stary alkoholik Lucyna :D. I pisze się kobietom* jeśli mowa o liczbie mnogiej

Po pierwsze obecnie mam 53 lata. Po drugie alkoholu nie pijam już od bardzo dawna bo mam kłopoty ze zdrowie. A kobietom jestem od urodzenia.

Upór i zacietrzewienie nie zna wieku... Bez urazy, ale naprawdę nie docierają do ciebie żadne argumenty i nie dopuszczasz myśli, że można porównywać współczesne aktorki do tych z lat 40. czy 50. A dlaczego nie można? Angelina, Hayek czy Bellucci to spektakularne kobiety. A od Kelly wg mnie ciekawsze i bardziej wyraziste pod względem urody były choćby Raquel Welch, Lauren Bacall, Brigitte Bardot czy Jayne Mansfield...

W porównaniu z Grace KELLY botoksowy upiór Kidman czy drewniana Pfeiffer z chronicznym zapaleniem spojówek wydają się żałośnie puste. Nie zgodzę się jednak co do Bardot, którą uważam za nadmuchany byt medialny tamtych czasów, a nie wybitną aktorkę z klasą. Pozdrawiam.

Tak , tylko dlaczego w dzisiejszych czasach nikt nie jest w stanie "zrobić" kolejnej tak wielkiej gwiazdy? Czyżby możliwości zabrakło? Bo świat poszedł do przodu i wszystko zdawałoby się, można zrobić z odpowiednia techniką. A jednak słabizna i sztuczność wieją z każdej strony, a banalizm i brak wewnętrzej godności wychodzą im uszami.

Po co "robić" gwiazdy? Czasy się zmieniły. Są przecież wybitne aktorki, które nie zostały "zrobione" - które po prostu mają osobowość, wrażliwość, wewnętrzny gust i klasę. Na przykład genialna Julianne Moore, czy też Kristin Scott Thomas i Naomi Watts. Mity są ważne, bo tworzą czar i powab kina, niemniej nie załamywałbym rąk. I dzisiaj jest wiele interesujących aktorek (i aktorów). Szkopuł w tym, że chyba trochę brakuje dobrych, głębokich scenariuszy...

Sęk w tym , że nie bije od nich Piękno. Tak po prostu, widać pewność siebie i pewien urok, ale widząc ich pierwsze lepsze zdjecie nie spostrzegasz "piękności", która właśnie w połączeniu z klasą i wdziękiem tworzy ten uroczy czar którego dziś już nie ma ;)

A i fakt, dzisiejsze scenariusze to szybciaki.

Nie mogę wchodzić w dyskusję n / t piękna. Dla mnie Julianne Moore jest zachwycająca. Rozumiem, że jesteś przywiązany do przeszłości. I kiedyś było pełno koszmarnych egzaltowanych aktorek o pustych twarzach, a tłumom wmawiano, że są olśniewające.

Ależ cóż w niej takiego wyjątkowego? Piękniejszych kobiet jest teraz na pęczki. Jaka jest różnica? Obyczajów. Wszystkie aktorki kina lat 60 wyglądały identycznie - ten sam wypłowiały, blond kolor włosów, mocno zarysowane brwi i usta. Tak wystylizowana kobieta w dzisiejszych czasach nie wzbudzałaby zachwytu, wyglądałaby jak karykatura. Tyle samo jest teraz kobiet o takiej urodzie co kiedyś, ale nie są tak lansowane, bo kanony piękna się zmieniły. A ten brak klasy w dzisiejszych czasach dotyczy w równym stopniu mężczyzn. Kindersztuba odeszła do lamusa, a przy tym kobiety nie są już ozdobą przy swoim mężczyźnie, a mają równe prawa, pewność siebie itd. Dla fanów takiej kobiecej urody (okrągła buzia, pełne usta itd.) jest wiele amerykańskich aktorek, które z pewnością odpowiadają takim kanonom. Najprostsze przykłady to Scarlett Johansson, czy dopiero wschodząca, młodziutka gwiazda Margot Robbie. W każdym razie osobiście uważam, że dużo piękniejsze są kobiety o ciekawej urodzie, a nie idealnej poprawionej makijażem czy skalpelem.

Panowie niech sobie zdadzą w końcu sprawę, że za tą "pięknością" stoi sztab makijażystów, fryzjerów i innych magików, którzy dostosowali buźkę tej gwiazdeczki do obowiązującej mody.

Scarlett Johansson czy Margot Robbie równie piękne co i Grace Kelly? Bez jaj. Przecież one dwie to dość fajne, sympatyczne blondyny i tyle. Gdzie im do czaru, wdzięku i elegancji Grace.

Wydaje mi się, że nie tak bardzo trudno znaleźć takie kobiety, ale nie w telewizji. Współczesne kino szuka - po części niestety - czegoś innego. Moda na kobiety, które mają "to coś" ma swoje dobre i złe strony. Grace Kelly była obiektywnie piękna. Tak po prostu uroda, wdzięk, klasa, szyk, styl etc etc. A "to coś" nie każdy dostrzega. Lansuje się posiadanie rudych włosów i piegów jako oryginalność. Dzięki temu mamy taki skarb jak Kelly Reilly :) Ale wiele osób nie zgodzi się ze mną, że jest piękna. Podobnie Keira Knigtley. Cudna, bo inna. Nawet dziwna. Dlatego znajdzie się tysiące osób wykrzykujących, że wstrętny jest im jej nietypowy kształt twarzy, że nie ma biustu, że stroi dziwne miny. Naprawdę argumenty powalające, ale każdy ma prawo się w nich nie zakochać. A Grace Kelly czy Vivien Leigh mogły być dla kogoś mniej lub bardziej ładne, ale nie ma na Ziemi nikogo, przez kogo nie przemawia zadrość i kto mógłby z ręką na sercu powiedzieć, że są paskudne. Ot i cała filozofia.

Mezczyzn takich jak za dawnych lat tez juz brakuje ;) Czasy sie zmienily, obyczaje, kultura, wreszcie moda.

O czym ty gadasz są tysiące, miliony kobiet o porównywalnej urodzie. Wdzięk i klasa to już inna sprawa,ale też przesadzasz.

Pomijając typ urody to wielka role odgrywają możliwości techniczne kina. Przykładowo gdyby byla możliwość nakręcenia tych samych produkcji czyli taka sama obsada, scenariusz itd. ale używając współczesnego sprzetu to niestety bez korekty graficznej odpowiedniej tapety ci wszyscy aktorzy pewnie mocno by stracili ze swojego uroku. Jednak obecna jakość obrazu uwidacznia więcej niedoskonałości i jak pisałem wyżej bez odpowiednich zabiegów pozbawil by te filmy pewnej magicznej otoczki.

Ogólnie uważam że jak się patrzyna aktorki starszego pokolenia na ekranie to te aktorki mają coś w sobie coś czego aktorki współczesne nie mają magnetyzm że chce się na nie patrzeć.

Jakas pokora.

Czemu ?

Byly lepiej wychowane.

A te współczesne nie są ? Ogólnie ludzie byli lepiej wychowani niź wspólcześni ludzie młodzież.

Sa inaczej. Nie wpaja im sie szacunku do czlowieka tylko do pieniadza.

wiesz, bardzo dużo jest kobiet co jej dorównuje i wdziękiem i klasa i wyglądem. Idąc po ulicy mijam takich bardzo dużo. Grace Kelly jest niezaprzeczalnie piękna ale bardzo śmieszy mnie to gadanie „Dawniej było lepiej”, ,,Co się stało z tamtymi kobietami”. Świat się zmienia, moda się zmienia, kobiety się zmieniają i mężczyźni również, ciężko jest porównywać współczesne kobiety to kobiet z lat 60 bo jesteśmy inne.

Niestety Margot Robbie współcześnie mi tylko przychodzi do głowy Grace była wyjątkowo klasycznie przepiękna kobietą