Bridgertonowie (2020)
Bridgertonowie: Sezon 3 Bridgertonowie sezon 3, odcinek 1
odcinek Bridgertonowie (2020)

Wyjść z cienia

Out of the Shadows 58m
7,5 194
oceny
7,5 10 1 194
Bridgertonowie
powrót do forum s3e1

W latach 80-tych musiałem oglądać filmy o utopii ekonomicznej zwanej komunizmem, teraz muszę oglądać filmy o utopii biologicznej zwanej gender.
Scena po scenie sezon trzeci pokazuje "przemianę" śmiesznie ubranej niezdrowo opasłej, otyłej kobiety w podobno lepiej ubraną opasłą, otyłą kobietę.
Już jedna z pierwszych scen sezonu pokazuje zachwycone, pożądliwe wręcz rozmarzone twarze mężczyzn widzących wchodzącą na salę pierwszego balu sezonu główną bohaterkę w nowej, "modnej", zielonej sukience, zamiast "niemodnej" różowej. To scena właściwie S-F, a precyzyjnie rzecz ujmując fantasy, bo 99% zdrowych, niezaburzonych mężczyzn nie jest w stanie poczuć pożądania do obrzydliwie opasłej kobiety przypominającej raczej smalczycę czlekokształtną niż kobietę. Jest to biologicznie niemożliwe, bo pożądanie jest emocją, czyli pojawia się bez naszej woli która została wprogramowana kobietom i mężczyznom przez 300 tysięcy lat ewolucji. I żadne sukienki tu nie pomogą jeśli aktorka jest obrzydliwie tłusta. Wmawianie niezdrowo opasłym kobietom, że są piękne takie jakie są, powinno się penalizować, a nie nagradzać pieniędzmi na tworzenie absurdalnych filmów.

krzysztof_kowalewski102

Nie wiem jak można pisać takie komentarze...

krzysztof_kowalewski102

1. Nazywanie grubszej aktorki w taki sposób to prostactwo.
2. Jej przemiana między 1 a 3 sezonem jest znaczna i zauważalna, nikt nie kreował obrazu "wszechobecnego pożądania" w tej scenie, Penelope wzbudza zainteresowanie, bo wygląda inaczej niż dotychczas. Nazwałbym reakcję raczej zaciekawieniem/zdumieniem. 
3. W materiale źródłowym (książki) postać nie jest filigranowa i jest to mocno podkreślane. 
4. Ludzie są różni, każdy ma inne poczucie estetyki, każdego kręci i podnieca coś innego. Czy tak samo ochoczo nazwałbyś 'zaburzoną' osobę, która lubi np. osoby bardzo szczupłe lub osoby z ogromnym biustem? Coś mi podpowiada, że nie. Choć mogę się mylić.
5. "Wmawianie niezdrowo opasłym kobietom, że są piękne takie jakie są, powinno się penalizować, a nie nagradzać pieniędzmi na tworzenie absurdalnych filmów." Nie do końca mam pewność czy dobrze zrozumiałam komentarz, więc zapytam: czy pokazanie w serialu grubszej kobiety, która znajduje szczęście u boku wieloletniego przyjaciela to promowanie otyłości? Rozumiem, że stworzenie stabilnej, zdrowej relacji opartej na szczerym uczuciu to jakieś dobro luksusowe, które przeznaczone jest tylko dla ludzi pięknych, szczupłych i powabnych? 


CukrowaWrozka

Jestem za stary, żeby nabrać się na shaming. Mój post - co oczywiste - nie był o aktorce. Aktorzy, jak wiesz, chudną i grubną na zawołanie. To integralna i nieodłączna część ich pracy. Mój post był o celowo wykreowanej, fikcyjnej postaci filmowej, która z finezją młota pneumatycznego ma promować ideologię body positivity. Kolejną odsłonę tej samej patologicznej, skrajnie szkodliwej społecznie ideologii, która od lat z każdego zaburzenia próbuje uczynić cnotę. W chwili gdy otyłość w większości krajów Zachodu jest prawdziwie niszczycielską plagą rujnującą zdrowie i życie dziesiątek jeśli nie setek milionów ludzi w tym także dzieci promowanie celowo utuczonej młodej kobiety, która rzekomo uwodzi najgorętszego faceta sezonu jest promowaniem patologii. Ideologii, która wtłacza każdemu, że jest cudowny taki jaki jest i nic nie musi zmieniać czy naprawiać w swoim życiu. A kiedy ponosi życiową klęskę to nie jest jego wina tylko nietolerancyjnego, szowinistycznego świata. W przypadku kobiet to kolejna absurdalna idea jak girls power czy "mężczyźni są nam do niczego niepotrzebni".
Już doskonale wiemy jaki ta ideologii ma finał, bo jednoznacznie pokazują to statystyki i badania (np. słynne badanie Morgan-Stanley) - do 2030 roku 44% kobiet w USA w wieku od 22 do 45 lat będzie samotne i bezdzietne. Ich jedynym stałym partnerem życiowym będzie co najwyżej kot.

krzysztof_kowalewski102

dawaj fote Krzysiu xD

Agniete

Przyjmij, że Twoja kobieca intuicja Cię nie zawiodła i jestem otłuszczonym, groteskowym spaślakiem budzącym powszechne obrzydzenie płci pięknej. Dokładnie tak jak główna bohaterka trzeciego sezonu wśród mężczyzn.

CukrowaWrozka

Cukrowa Wróżko, zauważ proszę, że grająca Penelope aktorka w chwili kręcenia 3 sezonu miała 36 lat, zaś książkowa bohaterka (był to jej 3 sezon) miała 20-21 lat. Aktorka grająca Penelope celowo do tej roli została nienaturalnie "spasiona". Nie da się tego inaczej nazwać - zobacz jak ta aktorka wygląda normalnie, np. zaraz po 1 sezonie oraz w nieco wcześniejszej roli teatralnej. https://imgur.com/3x2mgdb Gdyby to był odosobniony przypadek uznałbym, że zamysł reżysera był nietrafiony, ale obecnie pop kultura, zwłaszcza ta korporacyjna, od reklamy, poprzez filmy i media zalewa kobiety takim właśnie przekazem, że możesz być grubą, otłuszczoną, kobietą przed 40-tką harującą po 10 godzin dziennie w korpo, żeby zadowolić swojego szefa a i tak jak będziesz chciała to znajdziesz swojego przystojnego księcia z bajki. A propos przystojniaka Colina - w chwili kręcenia 3 sezonu ten aktor miał 31 lat. Sprzedają Wam, dziewczyny, obrzydliwą i groźną propagandę.

CukrowaWrozka

czy ty tez zakochałabyś się w otyłym facecie? czy tych książkach jest watek faceta, który ma duzą nadwagę i zakochuje się w wzajemnością w ładnej , szczuplej kobiecie?

krzysztof_kowalewski102

Jestem bardzo ciekaw jak wygląda ten „adonis” piszący ten chamski i prostacki komentarz. Takiej pseudo tyrady próbującej pokazać swoją wyższość nad innymi dawno nie widziałem nawet na tym durne portalu. Jeśli ty człowieku myślisz że to jest otyłą sylwetką to jestem ciekaw jak ty się odnajdujesz w tym świecie. Ludzie od zawsze i na zawsze będą mieć różne sylwetki, nie jesteśmy plastelina że dopasujemy się do jakiegoś chorego wyidealizowanego wzorca. I powiedzmy sobie szczerze Nicola Coughlan nawet nie jest „otyła” ona ma po prostu taką budowę ciała, bardzo szerokie biodra i duży biust a przy okazji jest bardzo niska bo ma zaledwie 155 cm przez co jej sylwetka jest zwyczajnie ma inne proporcje. Każdy ma inne standardy piękna i każdemu ktoś inny się będzie podobać, jedni lubią wysokich inni niskich, inni chudych a jeszcze inni bardzoej okrągłe sylwetki. Kanon kobiecej sylwetki zmieniał się na przestrzeni lat jak w kalejdoskopie. Ale głupota jak pan się wykazał nigdy w cenie nie był i nie będzie. Może się pan bronić tym gadanie o tym jakie to szkodliwa ideologia wylewa się z ekranów i niszczy świat… ale prawda jest taka że to pan ma problem jak większość mężczyzn którzy się boją - tak jest pan nikim więcej niż tchórzem, przed zmieniającym się światem, bo nie jest już taki biały jak był, nie jest już taki męski jak był, nie jest już tak hetero jak był i nie jest „nasz” bo odbiera nam się „męskie samcze prawa”. To będzie dla pana zderzenie z murem zwanym rzeczywistością, nikt panu nie odbiera praw, tylko inni zrównują je z pańskimi. Świat nigdy nie był biały, świat nigdy nie był męski, świat nigdy nie był hetero i świat nigdy nie był chudy. Wiem że to prawdziwy szok poznawczy ale kobiety są tu od zawsze, inne kolory skóry są tu od zawsze, inne orientacje i tożsamości płciowe są od zawsze i inne sylwetki są od zawsze, nie ważne jak bardzo tacy zakompleksiono panowie z kruchym ego będą próbować z tym walczyć nigdy nie uda wam się „wyplenić” tego co nie wygodne a tego co potrzebne ale „gorsze” zniewolić. Jest pan pięknym przykładem tego jak patriarchat robi krzywdę zarówno kobieta jak i mężczyzna… bo myślisz że twoje głupota jest ważniejsza od czyjejś inteligencji tylko dlatego że masz między nogami coś innego. I możesz się bronić że nie o to ci chodzi, ale każdy kto chociaż trochę pomyśli zauważy że „otyłość” to tylko pretekst żeby dać upust swojej złości i frustracji na wszystko co się dzieje na świecie…
Ps. Może i większość kobiety będzie miała tylko kota, ale z wyboru by nie użerać się z idiotami.

Wojtek_Przybyszewski

Zerknij na prawdziwy - a nie wykreowany na potrzeby ikony ideologii body positivity - wygląd aktorki. W takiej dziewczynie to rzeczywiście można by się zakochać. https://imgur.com/3x2mgdb

Wojtek_Przybyszewski

inne skóry są od zawsze, ta od zawsze na salonach u bialych...

krzysztof_kowalewski102

No aż ciśnie się pod palce stare stwierdzenie: ta opasła kobieta może schudnąć bez problemu, ale pan to już mądrzejszy nie będzie nigdy! Ohydne komentarze. Obrzydliwe po prostu. Jak czytam komentarze o "promowaniu otyłości" to mi się woda w kieszeni warzy! To tak, jakby pokazać wątek miłosny z osobą z inną chorobą (bo tak, otyłość owszem jest chorobą) i mówić, że się propaguje tą chorobę! No gratuluję ograniczonego toku myślenia. To tak jakby tym osobom odbierać prawo do miłości, no normalnego życia, tylko dlatego, że te osoby są otyłe! Obrzydliwe podejście! Jakby liczyła się tylko fizyczność a nie to co łączy ludzi. Najlepiej zamknąć te osoby w domu, w 4 ścianach, żeby nikt ich nie widział, bo ktoś wytknie, że się promują! Tak, odmówić im prawo do życia i miłości. Udawać, że nie istnieją. To już się działo chyba..... hmm, niech się zastanowię. Ach tak. W czasach komunizmu zamykano takie osoby w 4 ścianach.

DzoankaR

filmweb.pl

DzoankaR

Lewy Sercowy z Adamem Sandlerem i Emily Watson, oscarowy Kształt wody, Kiedy Mężczyzna kocha kobietę z Meg Ryan, The Sessions z Helen Hunt, Benny i Joon z Johnnym Deepem, czy nawet Poradnik Pozytywnego Myślenia z Jennifer Lawrence, czy wzruszający ale realistycznie oddający złożone relacje zdeformowanego fizycznie mężczyzny z otoczeniem czyli The Elephant Man - mógłbym długo wymieniać wiele świetnych albo wręcz doskonałych dramatów czy melodramatów traktujących o relacjach i miłości kobiet czy mężczyzn z jakimiś zaburzeniami, uzależnieniami czy poważnymi problemami psychicznymi. Każdy z tych filmów jednak z finezją, realizmem psychologicznym podchodzi do tematu. A Bridgertonowie to przecież film z kategorii lekkiego romansu romantycznego ala Jane Austen. W tej konwencji nie ma miejsca na złożone relacje psychologiczne. Dlatego właśnie trzeci sezon Bridgertonów to prymitywna, chamska propaganda suflowanej od kilku lat ideologii body positivity, mówiącej żryj naszego korporacyjnego żarcia ile chcesz i tak będziesz piękny. A jeśli ktoś mówi, żebyś się odchudził to nie zna się na pięknie, to zwykły cham i prostak. Nadmienię, że aktorka - wbrew temu co wmawia się widzom w materiałach promocyjnych - celowo była tuczona do tej roli. W chwili gdy miliony młody ludzi na Zachodzie (w Polsce także) jest otyłych zamiast pokazać przemianę aktorki, która podejmuje w imię miłości jakiś realny trud pokonując swoje kompulsywne uzależnienie od jedzenia, to wmawia się otyłym kobietom, że wystarczy bardzo chcieć, żeby poślubić najgorętszego na dzielni Chada czy Tyrona. Nie wystarczy.

krzysztof_kowalewski102

Tragiczny trzeci sezon...o niczym, kobiety jak klacze na wybiegu, oczekujące zainteresowania, giełda próżności....no cóż, nie da się tego odzobaczyć

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones