Zwiastun pierwszego sezonu był słaby, a potem po premierze masa recenzji przekonujących że jest inaczej. Obejrzałem - i to nie tylko moje wrażenie, bo obejrzała ten serial cała masa moich znajomych, fanów wersji oryginalnych zresztą - i doszliśmy do wniosku, że ten serial był dokładnie taki jak na zapowiadających go zwiastunach.
Za wyłączeniem 2-3 postaci w tle czuć sztuczność i odgrywanie scenek (coś co wersje UK i US maskowały dość dobrze, przynajmniej w początkowych sezonach). Humor w głównej mierze opierał się na dwóch typach dowcipów: a) Michał coś tam bełkocze gdy nie wie co powiedzieć (i tu widać przede wszystkim świetne zdolności Carella czy Gervaisa, którzy własnymi ad-libami byli w stanie pociągnąć każdy tekst jakimś dodatkowym żartem), b) ktoś powie coś co ma być poważne, a sekundę później dopowie coś co wywraca ten tekst do góry nogami ("kapitan dba o morale, dlatego orkiestra na Titanicu grała do końca", "nie lubię zmian, jestem żonaty 20+ lat. Ale 3 w separacji"), za każdym razem w ten sam sposób. Nic w tym zabawnego ani oryginalnego.
Drugiego sezonu nawet nie tykam i nikomu nie radzę.
Jak to w przypadku wiekszosci polskich produkcji - polowa budzetu poszla na kłamliwą promocję.
lepiej nie można tego opisać - sztuczność, niesamowity cringe i zwyczajnie brak komedii w komediowym z założenia serialu
Dokładnie tak, w wersji UK/US był cringe ale bawił (i nie była to jedyna os humoru), były tez relacje między pracownikami czy dużo spojrzeń w kamerę. Tutaj Michał wiecznie zapodaje jakieś suchary, dodatkowo podaje je w jakiś sztuczny teatralny sposób a reszta przewraca oczami i tak w kółko. Myślałam ze w 2 sezonie się to rozkręci ale jest tylko gorzej.